Gdy w domu lub w rodzinie masz triathlonistę, to problem z kupnem prezentu jest praktycznie marginalny. Nie dość, że ma potrójne hobby, to jeszcze każda z dyscyplin to kopalnia możliwości. Podpowiadamy 10 opcji na prezent, które świetnie sprawdziły się w naszym przypadku.
-
Pakiet startowy na zawody
Pewnie gdyby to nie św. Mikołaj podjął za mnie decyzję o starcie w pierwszym triathlonie, to sama zdecydowałabym się na to parę lat później. O ile w ogóle!
-
Zegarem z pulsometrem, GPS-em i resztą bajerów
Prezent, po którym długo szczękę zbieraliśmy z podłogi i z którym najchętniej byśmy spali i kąpali się (a w zasadzie czasem tak się dzieje).
-
Ciuszki
Oj czego u nas już nie grali – kurtki, koszulki, spodenki biegowe, rowerowe, skarpetki (w tym kompresyjne), buty, czapki, opaski, rękawiczki – możliwości bez liku!
-
Trenażer
Absolutnie warto – zwłaszcza gdy ma się dzieci. Poza Garminem jest bodaj jedynym przedmiotem, którego używamy niemal codziennie. W zeszłym roku sami go sobie sprawiliśmy pod choinkę i żałowaliśmy, że tak późno.
-
Piłki lub roller
Roller to dobra opcja na dzień beztreningowy lub krótką sesję po treningu. Za to piłki to idealne uzupełnienie do rollera i poręczne zastępstwo podczas wyjazdów.
-
Sól do kąpieli regeneracyjna
O ile roller jest dość sadystyczną formą regeneracji po treningu, to kąpiel z solami regeneracyjni to już czysta (nomen omen) przyjemność.
-
Książki i audiobooki
Od książek dla początkujących, przez zaawansowane poradniki treningowe po autobiografie znanych sportowców, które czyta się z wypiekami na policzkach.
-
Zimowe ocieplacze na buty kolarskie
Przydatne, choć Artur odpalił je dopiero 2 lata po tym jak je dostał 😉 Letnich warunków nie zagwarantują, ale nieco mniej sine palce po zimowej szosie już na pewno.
-
Słuchawki biegowe
Niezbędne dla tych, którzy lubią biegać z muzyką, nie lubią kabli i zabierania komórek na treningi. Niestety często się łamią lub gubią, więc można je prezentować regularnie 😉
-
Lemondki
Kolejny prezent, którego sama bym sobie nie sprawiła, ale dzięki niemu przełamałam sięi spróbowałam bardziej agresywnej jazdy na rowerze.
Tak wygląda nasze TOP10 triathlonowych prezentów. Na liście mieliśmy jeszcze kilka innych propozycji, jednak nie załapały się do pierwszej dziesiątki 😉 A jak u Was? Z którego prezentu byliście najbardziej zadowoleni? Dajcie znać w komentarzu!