TRI of US – czyli IRONBABY on board!

This is us – TRI OF US – czyli Ola, Artur i… ten trzeci. Ten trzeci, bo to chłopak. Najdalej za miesiąc powinien na stałe dołączyć do naszego teamu 🙂

DSC_0099

Projekt „Kajtek”, bo tak roboczo (!) go nazywamy, zrodził się jakiś rok temu. Dojrzeliśmy do tej decyzji i ustaliliśmy to, co zawsze bardzo ciężko wykalkulować – teraz jest odpowiedni czas. No może niemal odpowiedni. Do pełni szczęścia zabrakło jednego. Parafrazując klasyka – Nie ma tura, leć chęć szczera, zrobić z ciebie Ironwomena!

DSC_0083

Ola, która do wizji swojego startu w triathlonie zawsze podchodziła sceptycznie (głównie ze względu na pływanie), w końcu, po wieeelu namowach, zaczęła się do niego przygotowywać. Chyba trochę jej w tym pomogłem i zmotywowałem, wręczając na mikołajki książkę „Mój pierwszy triathlon” wraz ze specjalną wkładką – pakietem startowym na Challenge Poznań na dystansie sprint.

DSC_0162

Po miesiącach przygotowań, litrach potu wylanych na treningach kolarskich i biegowych, a przede wszystkim zapisaniu się na kursy pływackie, Ola była gotowa do startu. Przynajmniej w mojej opinii, bo sama do ostatnich chwil miała wątpliwości, czy to dobry pomysł 😉 Ja wiedziałem, że tak i jeśli tylko stres ją nie zje, to da radę.

25 lipca 2015 udało się zrealizować cel. Ola po świetnym debiucie w triathlonowym sprincie (złamane 1:35h!) została kobietą z żelaza 😉 Dzień później również mi udało się zrealizować ważny sportowy (i jakby nie patrzeć życiowy) cel – po raz pierwszy ukończyłem połówkę Ironmana (5:40h). Więcej na ten temat napiszemy kiedy indziej. Najważniejsze, że teraz nie było już żadnych wymówek ani przeszkód, by postarać się o poszerzenie naszego dream teamu 😉

DSC_0125

Plan udało nam się zrealizować szybko. Tym samym Ola rozpoczęła właśnie 9-ty miesiąc ciąży. Mimo częściowego wyhamowania sportowego trybu życia (jakby to powiedział Szaranowicz – biegowe oraz kolarskie buty musiała zawiesić na przysłowiowym kołku), próbowała odnaleźć się w nowej, sportowej rzeczywistości. I chociaż odliczamy już dni, to mamy nadzieję, że nasze Ironbaby jeszcze trochę potrenuje pływanie w swoim naturalnym środowisku.

IronMama

Tym samym jutro Ola wyjątkowo wcieli się w rolę kibica podczas 9. Poznań Półmaratonu. Będzie nas zagrzewała do szybkiego przebierania nogami na 5,5 kilometrze – tuż przed pierwszym punktem odżywczym. Zachęcam do przybijania piątek mocy i uśmiechania się do zdjęć 🙂

A ja kończę, bo pora się spakować na jutrzejszy bieg!